W wiodących (a więc zapewne wiarygodnych) mediach niedawno wyczytałem, że jak tylko się skończą Światowe Dni Młodzieży, kaczystowscy siepacze przystąpią do rozprawy z opozycją. Nie wiem, czy zaczekają do lądowania Papieża Franciszka w Rzymie. Fali aresztowań można się spodziewać już dziś wieczorem, może w nocy, a najpóźniej jutro rano. Nie wiem, czy gotowe są już łagry, może się da wykorzystać pola namiotowe po ŚDM.
Co mnie dziwi, u antykaczystowskich blogerów na Salonie nie wyczuwam niepokoju - nie żegnają się, nie pakują walizek, nie udzielają ostatnich poleceń dla Delegatury na Kraj. Czyżby nie doceniali powagi sytuacji? Pytałem, czy już mają wykupione bilety - zero zainteresowania.
Czy redaktorzy GW i TVN już zeszli do ziemianek? Przy tej pogodzie można jakiś czas walczyć w lasach, na jesieni trzeba będzie znaleźć kryjówki w mieście. Do tego czasu wierni sojusznicy powinni przygotować strychy i piwnice. Może nic nie mówią ze względu na konspirację. Pewnie się komunikują z zaufanymi poprzez Dark Net.
A teraz na poważnie: po co były te jaja? Czy ten idiotyzm i paranoja to było na poważnie? Do jakich czytelników było to skierowane?
Moich forumowych adwersarzy serdecznie pozdrawiam i życzę długich lat na wolności. W końcu Papież Franciszek kazał mi widzieć w każdym Chrystusa, a jako zapyziały katol Papieża słuchać muszę. Pokój Wam, salaam, shalom...
(choć dla pewności - poczekajmy do jutra)
Komentarze